wtorek, 8 października 2013

Od rana drapę tą nieszczęsną obudowę.Już po trochu mam jej dość.Po osiemnastej zacznę drapać dalej.




Piszę ,,drapać ,,bo nic nie chce tej starej powłoki rozmiękczyć.Dam radę !Dzisiaj (w nagrodę chyba ) trafił mi się zegar do renowacji ale nie naprawiany dotąd przez nikogo.Obudowa nie kompletna bo trzeba będzie dorobić listwę cokoła górnego,półokrągłą deskę nad cyferblatem i pokleić bo to wszystko tam ruchome.Mechanizm do naprawy bo wyrobiony na czopach więc trzeba będzie pewno jakieś tulejki dotoczyć coś się zaklepie i tak pousuwam luzy.Mechanizm to wdzięczna robota .To tak jak gdyby przywrócić nowe życie.Wiem ,przesadnie się wyraziłem ale ,ale zegara bez mechanizmu nie ma.Daję dwa lata gwarancji na wszystkie swoje usługi i w zasadzie rzadko się zdarza aby była reklamacja.Wyczyszczę też mosiądze  no i będzie gotowe.Ale kiedy ja się za niego zabiorę?Już  chciałbym ale ,musi poczekać w kolejce.A cha. Ten zegar to taki typowy eklektyk z krótkim wahadłem ,ja je nazywam ,,kuchenne,,.Cyferblat w porcelance .Nie mam dziś juz więcej czasu ,idę ,,drapać,,.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz