Od rana drapę tą nieszczęsną obudowę.Już po trochu mam jej dość.Po osiemnastej zacznę drapać dalej.
Piszę ,,drapać ,,bo nic nie chce tej starej powłoki rozmiękczyć.Dam radę !Dzisiaj (w nagrodę chyba ) trafił mi się zegar do renowacji ale nie naprawiany dotąd przez nikogo.Obudowa nie kompletna bo trzeba będzie dorobić listwę cokoła górnego,półokrągłą deskę nad cyferblatem i pokleić bo to wszystko tam ruchome.Mechanizm do naprawy bo wyrobiony na czopach więc trzeba będzie pewno jakieś tulejki dotoczyć coś się zaklepie i tak pousuwam luzy.Mechanizm to wdzięczna robota .To tak jak gdyby przywrócić nowe życie.Wiem ,przesadnie się wyraziłem ale ,ale zegara bez mechanizmu nie ma.Daję dwa lata gwarancji na wszystkie swoje usługi i w zasadzie rzadko się zdarza aby była reklamacja.Wyczyszczę też mosiądze no i będzie gotowe.Ale kiedy ja się za niego zabiorę?Już chciałbym ale ,musi poczekać w kolejce.A cha. Ten zegar to taki typowy eklektyk z krótkim wahadłem ,ja je nazywam ,,kuchenne,,.Cyferblat w porcelance .Nie mam dziś juz więcej czasu ,idę ,,drapać,,.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz