wtorek, 1 października 2013

Kolejna przygoda z zegarami.

Dostałem dzisiaj do naprawy zegar wykonany w Pieszyckiej Fabryce zegarów.Nic szczególnego a i zakres prac do wykonania niewielka.Wyczyścić obudowę, naprawić mechanizm.




Pieszyce? Akurat znam tą miejscowość koło Dzierżoniowa, dalej już Góry Sowie. Krótko w jakiejś fili Zakładów Beckera produkowano zegary..
Obudowę wyczyściłem ,,miksturą,, z pokostu, prysnąłem wskazówki i tarczę godzinową bezbarwnym i całość doznała blasku.
Pozostał mi jeszcze mechanizm.Tu problem był poważny ,urwana kotwica.
Na szczęście okazało się, że w moich ,,skarbach,, (magazynie części zapasowych) znajduje się taki mechanizm,a przede wszystkim dobra kotwica.
Zegar chodzi i cieszy (mnie krótko) bo trzeba oddać właścicielowi.



Jeden wieczór roboty a ile radości? A swoja drogą czy tam w Pieszycach wiedzą, pamiętają jeszcze o takiej fabryce?

2 komentarze:

  1. Pamiętają, pamiętają nieliczni, ale pamiętają :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętają, a niektórzy dbają, żeby inni nie zapomnieli :)

    OdpowiedzUsuń